Druga odsłona serii Final Fantasy, mimo że pojawiła się rok po debiucie poprzedniczki, wywróciła większość systemów do góry nogami, wprowadziła rozbudowaną fabułę, w której udział biorą konkretnie zarysowani bohaterowie z własnymi charakterami i motywacjami. Po dziś Final Fantasy II dzieli fanów tej serii i często wskazywane jest jako ta najsłabsza odsłona. Co w moim odczuciu jest sporym nadużyciem.
- Oryginalne wydania: 17 grudnia 1988 na NES-a
- Dostępne także na: MSX2, WonderSwan Color, PlayStation, GBA, PSP, iOS, Android oraz PC
- Polecana wersja: Final Fantasy II 20th Anniversary na PSP
Final Fantasy II w sprzedaży pojawiło się prawie równy rok po premierze jedynki. Tyle czasu wystarczyło, żeby stworzyć grę nie tylko znacznie rozbudowaną, ale też zupełnie przebudowaną. Final Fantasy II wprowadza tyle zmian w mechanice, że dla wielu osób ta odsłona jest jedną z najsłabszych. Zupełnie niesłusznie. Final Fantasy II jest po prostu inne. Co prawda turowe walki pozostały, jednak rozwój postaci został kompletnie zmieniony. Nie zdobywamy poziomów, tylko podnosimy poszczególne statystyki, wykonując odpowiednie ataki. Korzystając ze zwykłych, podnosimy siłę, zbierając po łbie fizycznymi ciosami, podnosimy punkty życia i obronę postaci. Korzystanie z magii podnosi MP i magię. Widzicie schemat, prawda? Z tego powodu szybko okrzyknięto Final Fantasy II najłatwiejszą grą z całej serii, gdyż odkryto, że można bić samych siebie i w ten sposób szybko wzmocnić bohaterów. Tylko że to częściowa prawda – przyrost jest na tyle mały, że musielibyśmy poświecić grube godziny na samo grindowanie statystyk, by zauważyć znaczącą różnicę.
Final Fantasy II wyróżnia się także systemem world memory, który pozwala uczyć się nam wybranych fraz, pytać o nie NPC-ów i wykorzystując je, by pchać fabułę przed siebie. Ciekawy system, który z powodu ograniczeń technologicznych nie został należycie wykonany. Ogólnie za te udziwnienia możemy podziękować duetowi Hiromichi Tanaka & Akitoshi Kawazu. Ten drugi został krótko potem ojcem serii SaGa, przenosząc tam pomysły, które zakiełkowały mu w głowie podczas tworzenia Final Fantasy II.
Gra opowiada historię o rząd lepiej niż poprzedniczka. Mamy tutaj trójkę głównych bohaterów (Firion, Maria i Guy), do których co chwilę dołącza inna postać, wypełniając lukę w czteroosobowym zespole. Nie mogło zabraknąć też głównego złego. Jego celem jest, co oczywiste, podbicie całego świata. Rebelia, która mu przeszkadza i walczy z Imperium, niszcząc stworzoną przez nie broń, może nasuwać na myśl pewną serię kinową.
Jeśli kojarzy wam się to z Gwiezdnymi wojnami, to… macie rację. Final Fantasy II to praktycznie kalka filmu Lucasa, zwłaszcza jeśli chodzi o sposób prowadzenia historii. Jako rebelianci mamy swoją bazę wypadową, z której odbieramy kolejne rozkazy i po ich wykonaniu – wracamy i biegniemy robić rzecz kolejną. Różnica jest taka, że scenarzyści umiłowali sobie zabijanie NPC-ów, którzy do nas dołączają. W podstawowej wersji gry było to trochę bez sensu, ale od wersji na GBA – ma to jakieś przedłużenie, gdyż pojawił się dodatkowy scenariusz dziejący się w piekle. I tam kierujemy tymi, których Imperium zabiło.
Czy Final Fantasy II ma wady? Ma. Nie za bardzo przypadła do gustu mi muzyka. Po głębokim zastanowieniu się wybrałbym może z dwa, trzy utwory, które mógłbym nazwać dobrymi. Problem mam też z poziomem trudności. Nie to, że gra jest trudna. Denerwuje totalna losowość, bo więcej w tej grze zależy od szczęścia niż przygotowania się. Otwierasz skrzynkę, w środku skarb i potwory. Jakie i ile? To już zależy od szczęścia. Jeśli go nie masz – dostaniesz czterech kilkukrotnie silniejszych od Ciebie i tyle z gry.
Całość zajmuje kilkanaście godzin (nie licząc dodatkowego scenariusza), więc spędzimy z grą trochę więcej czasu niż z Final Fantasy I. Polecaną przeze mnie wersją jest ponownie wydanie na PSP, które nie tylko w moim odczuciu ma najlepszą grafikę, ale także dodatkowy scenariusz wprowadzony na GBA oraz dodatkowy dungeon w grze. Wersja na PSP jest lepiej dostępna (pudełka i PS Store) i tańsza niż wydania dostępna na GameBoya Advance (które też polecam). Podobnie jak w przypadku Final Fantasy, Square Enix w tym roku wydało Final Fantasy II Pixel Remaster, będące wierną konwersją edycji z NES-a, oferując poprawioną grafikę, nowe remiksy ścieżki dźwiękowej i kilka ulepszeń w mechanice. Jest to jednocześnie najłatwiej dostępna i najtańsza edycja, mimo chwilowej wyłączności na pecety i urządzenia mobilne.